Jestem osobą, która zawsze musi mieć "coś" na szyi, czy apaszkę czy szal. Jak odkryłam sznurki wełniane, to cały czas je tworzę. Mała alternatywa na chłodniejszy podmuch wiatru to wełniany naszyjnik:)
W tym przypadku w kolorze jesieni (czyli w moich najlepszych kolorach))
Pozdrawiam wszystkich zaglądających:)
I oczywiście zgłaszam pracę do wyzwania Kreatywnego Kufra:)
O, widzisz - przypomniałaś mi, że trzeba by odkurzyć młynek dziewiarski :)
OdpowiedzUsuńOd samego patrzenia się cieplej robi :)
OdpowiedzUsuńmój pracuje teraz pełną parą :)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje, w sam raz na jesień, życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na moje candy
http://koralikpokoraliku.blogspot.com/2013/08/candy.html